Lista Mistrzów
Warhammer - SHEERIFNaruto - Brak mistrza
Resident Evil - Brak mistrza
Neuroshima - Brak mistrza
Wampir - Brak mistrza
Dragon Story - Lavi
Underfantasy - Lavi
Cyberpunk - Lavi
Głód, Bestia, Brzemię Nieśmiertelności...
:: Uniwersa :: Wampir: Maskarada
Strona 1 z 1
Głód, Bestia, Brzemię Nieśmiertelności...
Głód
Wiedz, że życie wampira to życie pelne makabry. Nieustannne trwanie przy czyimś ramieniu, niczym diabolik czarnoksiężnika, oto czym jest Głód. Ciągle i ciągle t nadchodzi - czasem skrada się powoli, czasem w wielkim pośpiechu, ale zawsze drapieżnie. Głodu nigdy nie można zaspokoić w pełni.
Głód, jak to nazywamy, jest terminem całkowicie nieadekwatnym. Śmiertelnicy znają nawet przymieranie głodem, nie da się jednak tego porównać z tym, który dokucza nam. Głód zastępuje prawie każda potrzebę: jedzenia, picia, reprodukcji, zaspokajania ambicji, poczucia bezpieczeństwa. Jest przy tym bardziej nieodparty niż wszystkie one razem wzięte.
Picie krwi oznacza dla nas nie tylko możliwość przeżycia ale także rozkosz nie do opisania. Głód jest fizyczną, mentalną i duchową ekstazą, która rzuca w otchłań zapomnienia wszystkie przyjemności śmiertelnego życia.
Bycie wampirem oznacza uwięzienie w pułapce Głodu. Bestię można powstrzymać jedynie największym wysiłakiem woli. Wstrzymywanie Głodu rozwściecza Bestię, aż w końcu nie zdoła utrzymać jej się w ryzach. Dopuszczamy się więc potwornych czynów, aby zapobiec przeistoczeniu w prawdziwe potwory - oto Paradoks naszego życia
Bestią jesteśmy, aby Bestią się nie stać...
Bestia
Czasami zrywa okowy i szaleje, aż nie zostanie na powrót schwytana. Wysiłek samokontroli i wspomnienie haniebnych chwil utraty panowania są prawie nie do zniesienia. Najgorsza jest jednak pewność, stała niczym Głód, że to wszystko na pewno sie powtórzy.
Być wampirem to żyć na krawędzi szaleństwa. Ostatecznie, niezależnie od naszych wysiłków, ogień człowieczeństwa ostatecznie wygaśnie. Wówczas to Bestia zwycięży i naprawdę staniemy się potworami. Bestia czyha w sercu i kieruje nas ku złu, a kiedy zajmie pokłady duszy, wtedy zaiste staniemy się źli.
Niektórzy mówią o Golkondzie, Zbawieniu wampirów. W Golkondzie upatrujemy uwolnienia z pułapki Paradoksu. To stan, w którym każdy znajdzie harmonię pomiędzy człowiekiem, a Bestią, tak, że dalszy wysiłek nie będzie już potrzebny. Wedrówka ku szaleństwu zakonczy się i choć żaden z nas nie będzie przypominać człowieka w swych myślach i postępowaniu, pozostałości czlowieczeństwa będą ocalone.
Brzemię nieśmiertelności
Jesteśmy wieczni. Wampir żyje od chwili swojego przeistoczenia, do czasu, kiedy zostanie unicestwiony. Koniec dla niego oznacza też dzień zwycięztwa Bestii nad Człowiekiem.
Wielu nowych Braci i Sióstr, włączając w to mnie, ucieszyło się na myśl o nieśmiertelności, kiedy otrząsnęło sie z pierwszego szoku Przemienienia. Niesmiertelność to jednak podstępny dar, kolejna furtka, przez którą zakrada się szaleństwo. Najgorszy jest fakt, że musisz oglądać, jak twoi ukochani najbliżsi starzeją się i umierają, podczas gdy ty pozostajesz silna i pełna wigoru. Fale historii przepływają obok ciebie niczym potok, pozostawiając cię niezmienioną.
Im dłużej żyje wampir tym większy jest jego dystans do spraw śmiertelnych. Kiedy odległość ta zwiększa się Humanitas słabnie, a Bestia rośnie w siłę.
Kolejny paradoks - rośniemy w siłę, jednocześnie słabnąc. Starsze wampiry to potężniejsze wampiry - sprytne, doświadczone, lepiej posługujące się naszymi mocami, zdolne wytrzymać to, co jest dla nas przekleństwem. Zapewne też mają bardzo silną wolę, bo przecież nie stają się potworami. Ale zarazem są też słabsze, bowiem Bestia napiera na kraty swojego więzienia nieustannie, aż kiedyś będa musiały ustąpić. Najstarsi izolują się od reszty, w obawie, że nastąpi taki dzień, gdy Bestia nimi zawładnie, i rozpoczną paranoidalną zabawę w kotka i myszkę ze swoimi młodszymi Braćmi i Siostrami.
Wiedz, że życie wampira to życie pelne makabry. Nieustannne trwanie przy czyimś ramieniu, niczym diabolik czarnoksiężnika, oto czym jest Głód. Ciągle i ciągle t nadchodzi - czasem skrada się powoli, czasem w wielkim pośpiechu, ale zawsze drapieżnie. Głodu nigdy nie można zaspokoić w pełni.
Głód, jak to nazywamy, jest terminem całkowicie nieadekwatnym. Śmiertelnicy znają nawet przymieranie głodem, nie da się jednak tego porównać z tym, który dokucza nam. Głód zastępuje prawie każda potrzebę: jedzenia, picia, reprodukcji, zaspokajania ambicji, poczucia bezpieczeństwa. Jest przy tym bardziej nieodparty niż wszystkie one razem wzięte.
Picie krwi oznacza dla nas nie tylko możliwość przeżycia ale także rozkosz nie do opisania. Głód jest fizyczną, mentalną i duchową ekstazą, która rzuca w otchłań zapomnienia wszystkie przyjemności śmiertelnego życia.
Bycie wampirem oznacza uwięzienie w pułapce Głodu. Bestię można powstrzymać jedynie największym wysiłakiem woli. Wstrzymywanie Głodu rozwściecza Bestię, aż w końcu nie zdoła utrzymać jej się w ryzach. Dopuszczamy się więc potwornych czynów, aby zapobiec przeistoczeniu w prawdziwe potwory - oto Paradoks naszego życia
Bestią jesteśmy, aby Bestią się nie stać...
Bestia
Czasami zrywa okowy i szaleje, aż nie zostanie na powrót schwytana. Wysiłek samokontroli i wspomnienie haniebnych chwil utraty panowania są prawie nie do zniesienia. Najgorsza jest jednak pewność, stała niczym Głód, że to wszystko na pewno sie powtórzy.
Być wampirem to żyć na krawędzi szaleństwa. Ostatecznie, niezależnie od naszych wysiłków, ogień człowieczeństwa ostatecznie wygaśnie. Wówczas to Bestia zwycięży i naprawdę staniemy się potworami. Bestia czyha w sercu i kieruje nas ku złu, a kiedy zajmie pokłady duszy, wtedy zaiste staniemy się źli.
Niektórzy mówią o Golkondzie, Zbawieniu wampirów. W Golkondzie upatrujemy uwolnienia z pułapki Paradoksu. To stan, w którym każdy znajdzie harmonię pomiędzy człowiekiem, a Bestią, tak, że dalszy wysiłek nie będzie już potrzebny. Wedrówka ku szaleństwu zakonczy się i choć żaden z nas nie będzie przypominać człowieka w swych myślach i postępowaniu, pozostałości czlowieczeństwa będą ocalone.
Brzemię nieśmiertelności
Jesteśmy wieczni. Wampir żyje od chwili swojego przeistoczenia, do czasu, kiedy zostanie unicestwiony. Koniec dla niego oznacza też dzień zwycięztwa Bestii nad Człowiekiem.
Wielu nowych Braci i Sióstr, włączając w to mnie, ucieszyło się na myśl o nieśmiertelności, kiedy otrząsnęło sie z pierwszego szoku Przemienienia. Niesmiertelność to jednak podstępny dar, kolejna furtka, przez którą zakrada się szaleństwo. Najgorszy jest fakt, że musisz oglądać, jak twoi ukochani najbliżsi starzeją się i umierają, podczas gdy ty pozostajesz silna i pełna wigoru. Fale historii przepływają obok ciebie niczym potok, pozostawiając cię niezmienioną.
Im dłużej żyje wampir tym większy jest jego dystans do spraw śmiertelnych. Kiedy odległość ta zwiększa się Humanitas słabnie, a Bestia rośnie w siłę.
Kolejny paradoks - rośniemy w siłę, jednocześnie słabnąc. Starsze wampiry to potężniejsze wampiry - sprytne, doświadczone, lepiej posługujące się naszymi mocami, zdolne wytrzymać to, co jest dla nas przekleństwem. Zapewne też mają bardzo silną wolę, bo przecież nie stają się potworami. Ale zarazem są też słabsze, bowiem Bestia napiera na kraty swojego więzienia nieustannie, aż kiedyś będa musiały ustąpić. Najstarsi izolują się od reszty, w obawie, że nastąpi taki dzień, gdy Bestia nimi zawładnie, i rozpoczną paranoidalną zabawę w kotka i myszkę ze swoimi młodszymi Braćmi i Siostrami.
Listy Maksymiliana do Jane
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
:: Uniwersa :: Wampir: Maskarada
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|