Similar topics
Lista Mistrzów
Warhammer - SHEERIFNaruto - Brak mistrza
Resident Evil - Brak mistrza
Neuroshima - Brak mistrza
Wampir - Brak mistrza
Dragon Story - Lavi
Underfantasy - Lavi
Cyberpunk - Lavi
Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
4 posters
:: Uniwersa :: Neuroshima :: Wszyscy
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Tony/Bruce
Bruce był gotowy, by wystrzelić w nieznajomego i dać mu do zrozumienia, że nie powinien przychodzić tutaj o tej porze. Być może Tony popełnił najgorszy błąd w swoim życiu.
Po chwili dopiero odpowiedział na słowa Tonego.
-Eee.. gdzież bym chciał.
Na rozkaz podniesienia rąk, Tony bardzo powoli podnosił trzęsące się ręce do góry. Widać było że facet nieźle był przerażony. Gdy już trzymał ręce w górze wybełkotał:
-Eee przepraszam jeśli obudziłem krzykiem ale tak się wystraszyłem tego zwęglonego ciała.
Przestraszony facet był przeciętnej budowy ciała, miał czarne włosy w nieładzie, nie obcinane przez jakiś czas. Miał na sobie podróżne twarde buciory, duży plecak, i wyróżniający się pas z narzędziami w którym widniały pedantycznie ułożone rozmaite narzędzia. Na ramieniu wisiał zawieszony Ak-47.
(Jak chcesz coś dodać Adrian szczególnego z wyglądu to droga wolna)
(Michał jako że nie opisałeś swojego wyglądu zewnętrznego, proszę o opisanie się w najbliższym poście)
Bruce był gotowy, by wystrzelić w nieznajomego i dać mu do zrozumienia, że nie powinien przychodzić tutaj o tej porze. Być może Tony popełnił najgorszy błąd w swoim życiu.
Po chwili dopiero odpowiedział na słowa Tonego.
-Eee.. gdzież bym chciał.
Na rozkaz podniesienia rąk, Tony bardzo powoli podnosił trzęsące się ręce do góry. Widać było że facet nieźle był przerażony. Gdy już trzymał ręce w górze wybełkotał:
-Eee przepraszam jeśli obudziłem krzykiem ale tak się wystraszyłem tego zwęglonego ciała.
Przestraszony facet był przeciętnej budowy ciała, miał czarne włosy w nieładzie, nie obcinane przez jakiś czas. Miał na sobie podróżne twarde buciory, duży plecak, i wyróżniający się pas z narzędziami w którym widniały pedantycznie ułożone rozmaite narzędzia. Na ramieniu wisiał zawieszony Ak-47.
(Jak chcesz coś dodać Adrian szczególnego z wyglądu to droga wolna)
(Michał jako że nie opisałeś swojego wyglądu zewnętrznego, proszę o opisanie się w najbliższym poście)
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Bruce to średniej budowy mężczyzna, który sylwetką nie odstaje od innych. Jego włosy są czarne, krótkie i nieco kręcone. Gdy przyjrzeć się lepiej, widać że sam niegdyś się obcinał i są pewne nierówności, których nie był w stanie zniwelować. Jednak na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało ok. Wzrok jego był mętny, jakby wręcz pusty. Albo był takim twardzielem, albo po prostu dobrze go udawał.
- Teraz uważaj - rzekł spokojniejszym głosem, widząc że nieznajomy ma problem z pozbieraniem się do kupy. Jedną ręką nadal mierzył w niego. Drugą natomiast chwycił za AK i starał się zsunąć mu go z pleców. Wiadomo, że łatwiej mu będzie z nim rozmawiać, gdy Tony będzie rozbrojony na ten moment.
- Kim jesteś, co tu robisz i czego się tak drzesz?
[Wykonuję 2 ruch, chyba że ktoś przerwie]
Gdy AK będzie już w moich rękach, powiem do Tony'ego.
- Zrób 4 kroki w przód. Tylko ani dalej, bo Cię rozwalę! - pchnął go lekko, jeśli dojrzał, że się waha. Sam tylko wyjął z AK magazynek, schował do kieszeni i sprawdził, czy w karabinie nie ma ostatniej kuli. Przynajmniej na filmach tak zawsze było. Ale skąd mógł o tym wiedzieć. Gdy już to uczyni, odda mu Kałasznikowa, jednak póki co bez magazynku.
- Teraz...czekam na wyjaśnienia.
- Teraz uważaj - rzekł spokojniejszym głosem, widząc że nieznajomy ma problem z pozbieraniem się do kupy. Jedną ręką nadal mierzył w niego. Drugą natomiast chwycił za AK i starał się zsunąć mu go z pleców. Wiadomo, że łatwiej mu będzie z nim rozmawiać, gdy Tony będzie rozbrojony na ten moment.
- Kim jesteś, co tu robisz i czego się tak drzesz?
[Wykonuję 2 ruch, chyba że ktoś przerwie]
Gdy AK będzie już w moich rękach, powiem do Tony'ego.
- Zrób 4 kroki w przód. Tylko ani dalej, bo Cię rozwalę! - pchnął go lekko, jeśli dojrzał, że się waha. Sam tylko wyjął z AK magazynek, schował do kieszeni i sprawdził, czy w karabinie nie ma ostatniej kuli. Przynajmniej na filmach tak zawsze było. Ale skąd mógł o tym wiedzieć. Gdy już to uczyni, odda mu Kałasznikowa, jednak póki co bez magazynku.
- Teraz...czekam na wyjaśnienia.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Kiedy ściąga mi Ak z pleców jestem niezbyt zadowolony z tego powodu ale cóż mogę w tej sytuacji zrobic. Dobrze że nie podjebał mi narzędzi chociaż tyle albo aż tyle. Na rozkaz oddalenia się o parę kroków powoli ruszam na wskazane 4 kroki. I powoli odwracam się do typa i w tedy zapewne zauważa on że mam z 2 tygodniowy zarost na twarzy i przestraszony wyraz twarzy.
Po chwili wahania odpowiem na jego pytania. W sumie może przeżyję jak by miał mnie zabic to pewnie już by to zrobił.
Kiedy oddaje mi broń bez magazynku mówię
-Dziękuję.
-Aaa, jestem Tony i żyję w tym pogorzelisku od jakiegoś czasu, a tak to tułam się po świecie w poszukiwaniu lepszego życia. A jeżeli chodzi o darcie się to już wspomniałem, że nie spodziewałem się zobaczyc w tym sklepie takiego masakrycznie wyglądającego trupa.
-To w sumie wszystko.
Po chwili wahania odpowiem na jego pytania. W sumie może przeżyję jak by miał mnie zabic to pewnie już by to zrobił.
Kiedy oddaje mi broń bez magazynku mówię
-Dziękuję.
-Aaa, jestem Tony i żyję w tym pogorzelisku od jakiegoś czasu, a tak to tułam się po świecie w poszukiwaniu lepszego życia. A jeżeli chodzi o darcie się to już wspomniałem, że nie spodziewałem się zobaczyc w tym sklepie takiego masakrycznie wyglądającego trupa.
-To w sumie wszystko.
SHEERIF- Poziom 10
-
Exp : 513
SP : 594
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Gość mimo wszystko wydawał się sympatyczny jak widać nawet w takiej sytuacji potrafił swobodnie się przywitać. Zresztą miał racje gdyby ten ktoś chciałby go zabić już dawno by to zrobił.
Bruce dowiedział się że napotkany przestraszony gość to Tony. Tony mógł spostrzec że celujący gość ma w sobie coś z twardziela.. wyglądał na normalnego gościa, jednak drzemało w nim coś dziwnego.
Czy Bruce zabije Toma dla łupu? Co z nim zrobi? Tego nawet ja nie wiem. Jedno jest wiadome, mogą chwile porozmawiać.. zresztą jest to coś wspaniałego, zwłaszcza gdy od 3 lat nie rozmawiano z nikim albo bardzo rzadko. Tylko czy warto ufać? Wszystko może być zasadzką.
(jak chcecie to czujność/nasłuchiwanie -8 może sie komuś uda)
Bruce dowiedział się że napotkany przestraszony gość to Tony. Tony mógł spostrzec że celujący gość ma w sobie coś z twardziela.. wyglądał na normalnego gościa, jednak drzemało w nim coś dziwnego.
Czy Bruce zabije Toma dla łupu? Co z nim zrobi? Tego nawet ja nie wiem. Jedno jest wiadome, mogą chwile porozmawiać.. zresztą jest to coś wspaniałego, zwłaszcza gdy od 3 lat nie rozmawiano z nikim albo bardzo rzadko. Tylko czy warto ufać? Wszystko może być zasadzką.
(jak chcecie to czujność/nasłuchiwanie -8 może sie komuś uda)
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
- Ta...nie ma sensu Cię teraz zabijać. Możesz mi pomóc, a wówczas omówimy sprawę twojej dalszej egzystencji. - odparł z lekkim uśmiechem. Wiedział, że popełni błąd, aczkolwiek nie mógł zabić pierwszej napotkanej osoby. Nawet on czasem musiał z kimś zamienić parę słów. Nawet jeśli nie miałyby większego znaczenia. Od tak...dla relaksu. Teraz jednak nie miał zamiaru tego czynić. Sięgnął po magazynek AK i wyjął z niego jeden pocisk, który rzucił Tony'emu.
- Łap. Nigdy nie wiesz co czai się za rogiem. Ale wierz...mi jeden błędny ruch i pożałujesz, że się w ogóle urodziłeś. - sam broń opuścił, nie chcąc zbytnio stresować swojego nowego towarzysza podróży.
- Muszę znaleźć Valium*. Trzeba zajrzeć do apteki i sprawdzić, czy zostało choć trochę.
*Valium - Robek, PW dla Ciebie
** Testu nie zdałem.
- Łap. Nigdy nie wiesz co czai się za rogiem. Ale wierz...mi jeden błędny ruch i pożałujesz, że się w ogóle urodziłeś. - sam broń opuścił, nie chcąc zbytnio stresować swojego nowego towarzysza podróży.
- Muszę znaleźć Valium*. Trzeba zajrzeć do apteki i sprawdzić, czy zostało choć trochę.
*Valium - Robek, PW dla Ciebie
** Testu nie zdałem.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Słysząc słowa gościa ulżyło mi jak nie wiem co już myślałem, że przyjdzie mi się pożegnac z tym światem, zasranym i rozjebanym ale jednak jakoś da się w nim życ.
-Dzięki, a co do pomocy na pewno jakoś mogę ci jej udzielic.
Kiedy da mi jeden pocisk.
-Tak masz rację z tym czajeniem się za rogiem. Wezmę sobie tą radę do serca i zapamiętam ją już na zawsze.
-Valium mówisz może da się gdzieś znaleśc powinno się udac. Jeśli tylko będziemy działac razem zapewne damy radę.
-Co o tym sądzisz??
-A właśnie jak mam się do ciebie zwracac bo nie przedstawiłeś się??
-Dzięki, a co do pomocy na pewno jakoś mogę ci jej udzielic.
Kiedy da mi jeden pocisk.
-Tak masz rację z tym czajeniem się za rogiem. Wezmę sobie tą radę do serca i zapamiętam ją już na zawsze.
-Valium mówisz może da się gdzieś znaleśc powinno się udac. Jeśli tylko będziemy działac razem zapewne damy radę.
-Co o tym sądzisz??
-A właśnie jak mam się do ciebie zwracac bo nie przedstawiłeś się??
SHEERIF- Poziom 10
-
Exp : 513
SP : 594
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
- Oł je! Jesteśmy drużyną - zacisnął pięść i rzekł zadziornym głosem. Nieznajomy go nieco irytował, choć nawet jeszcze nie przeszli przez początkowy etap znajomości. Jakoś dziwnie dużo mówił. Pokiwał głową z zażenowaniem, by dać do zrozumienia co sądzi o Tonym. Zachowanie z entuzjazmem było udawane.
- Mów mi Palec. W odpowiednim czasie zrozumiesz co miałem na myśli. A teraz chodźmy....Tony - skinął mu głową w kierunku drzwi na zaplecze. Sam natomiast odwrócił się jeszcze, by zorientować się w sytuacji. To, że przyszedł tutaj Tony nie oznaczało, że nie pojawi się ktoś jeszcze. Nie byli bezpieczni.
- Mów mi Palec. W odpowiednim czasie zrozumiesz co miałem na myśli. A teraz chodźmy....Tony - skinął mu głową w kierunku drzwi na zaplecze. Sam natomiast odwrócił się jeszcze, by zorientować się w sytuacji. To, że przyszedł tutaj Tony nie oznaczało, że nie pojawi się ktoś jeszcze. Nie byli bezpieczni.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Dwójka bohaterów oddana rozmowie przestała być czujna, skupili się na sobie i.. dali się podejść, praktycznie już by nie żyli.. ale widocznie mają szczęście. "Palec" wskazał na drzwi, już mieliście ruszać gdy nagle zostaliście zaskoczeni, usłyszeliście odbezpieczenie i metaliczny dźwięk przeładowanie broni wycelowanej prosto w was i głos spokojny acz stanowczy:
- Nie ruszać się. Broń chwycić za lufę i trzymać z dala od swojego ciała.
Nikogo nie widzieliście ale słyszeliście skąd dobiega głos.. to było z prawej strony dosłownie na przeciwko marketu.
(test na charakter.. -2 jakiś twardziel do was gada z zaskoczenia jednak nie przestraszył was straszliwie )
(ps. jeżeli nie napisze że możecie sobie gadać spokojnie to proszę nie pisać, np. jeżeli grają 3 osoby każda pisze jeden post i czeka aż mistrz czyli ja ^^ odpisze wam dalej.. Wszystko po to aby zachować chronologiczność zdarzeń oraz nie ominąć niczego.)
- Nie ruszać się. Broń chwycić za lufę i trzymać z dala od swojego ciała.
Nikogo nie widzieliście ale słyszeliście skąd dobiega głos.. to było z prawej strony dosłownie na przeciwko marketu.
(test na charakter.. -2 jakiś twardziel do was gada z zaskoczenia jednak nie przestraszył was straszliwie )
(ps. jeżeli nie napisze że możecie sobie gadać spokojnie to proszę nie pisać, np. jeżeli grają 3 osoby każda pisze jeden post i czeka aż mistrz czyli ja ^^ odpisze wam dalej.. Wszystko po to aby zachować chronologiczność zdarzeń oraz nie ominąć niczego.)
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
[Oj tam. Nie wykonałem żadnych deklaracji, a tylko odpowiedzi udzielałem. ]
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
The member 'Michaś' has done the following action : Rzut Kostka
'k20' :
Result :
'k20' :
Result :
Lavi- Poziom 17
-
Exp : 1392
SP : 2045
Sława : 16
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
[Brakło jednego pkt. Robek - uwzględnij moją cechę z pochodzenia i psychikę postaci]
Dłoń lekko mu zadrżała, gdy dobiegł jego uszu głos "kolejnego" nieznajomego. Ten był zupełnie niepotrzebny, choć w tej sytuacji Bruce nie miał żadnego atutu.
- Pójdę nawet dalej i ją upuszczę. - odparł poirytowany całym zajściem i upuścił broń na dół. Wszak nie mierzył do Tony'ego.
- Jesteś z nim w zmowie? - zlustrował spojrzeniem oblicze Tony'ego, chcąc wiedzieć co właśnie teraz myśli i czy przypadkiem nie kłamie Bruce'a.*.
*Robek - popatrz na moją kartę i wykonaj test postrzegania emocji. Uwzględnij to proszę w następnym poście.
Dłoń lekko mu zadrżała, gdy dobiegł jego uszu głos "kolejnego" nieznajomego. Ten był zupełnie niepotrzebny, choć w tej sytuacji Bruce nie miał żadnego atutu.
- Pójdę nawet dalej i ją upuszczę. - odparł poirytowany całym zajściem i upuścił broń na dół. Wszak nie mierzył do Tony'ego.
- Jesteś z nim w zmowie? - zlustrował spojrzeniem oblicze Tony'ego, chcąc wiedzieć co właśnie teraz myśli i czy przypadkiem nie kłamie Bruce'a.*.
*Robek - popatrz na moją kartę i wykonaj test postrzegania emocji. Uwzględnij to proszę w następnym poście.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Jeśli wykonujesz test postrzegania emocji na Tonym proszę o rzut -5. Dość trudny z tego powodu że nowo poznany facet jak widać ma dość mieszane uczucia od początku jego poznania. Twoją cechę wziąłem pod uwagę. Spokojnie, uwzględniłem to jaki jesteś.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
The member 'Michaś' has done the following action : Rzut Kostka
'k20' :
Result :
'k20' :
Result :
Lavi- Poziom 17
-
Exp : 1392
SP : 2045
Sława : 16
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Postrzeganie emocji wykonane.
Bruce spojrzał głęboko w oczy, wymawiając ostanie słowa Tonemu i wiedział wszystko. Wiatr lekko rozdmuchiwał chmury.. co jakiś czas na wasze twarze spadał płatek popiołu - symobol upadku świata.. Przyglądając się temu jak płatek powoli spada i znika w cieniu gruzów można pomyśleć o tym, że tak samo można spojrzeć na tych trzech ludzi, kiedyś przywitaliby się, poszli na piwo, pogadali, śmiali by się.. potem wrócili by do domów i spali ze swoimi kobietami. Dzisiaj? Stoją z wycelowaną w siebie bronią, czekając na szybką śmierć, walczą o przetrwanie kosztem innych. Strach przed umieraniem, niepewność.. obawa przed kolejnym dniem.. tak wygląda teraz rzeczywistość.
Bruce spojrzał głęboko w oczy, wymawiając ostanie słowa Tonemu i wiedział wszystko. Wiatr lekko rozdmuchiwał chmury.. co jakiś czas na wasze twarze spadał płatek popiołu - symobol upadku świata.. Przyglądając się temu jak płatek powoli spada i znika w cieniu gruzów można pomyśleć o tym, że tak samo można spojrzeć na tych trzech ludzi, kiedyś przywitaliby się, poszli na piwo, pogadali, śmiali by się.. potem wrócili by do domów i spali ze swoimi kobietami. Dzisiaj? Stoją z wycelowaną w siebie bronią, czekając na szybką śmierć, walczą o przetrwanie kosztem innych. Strach przed umieraniem, niepewność.. obawa przed kolejnym dniem.. tak wygląda teraz rzeczywistość.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Nieznajomy widząc że ma ich jak na widelcu szybko realizował swój dalszy plan. Słysząc słowa jednego z gości odparł mówiąc.
- Morda. A teraz ruszać się w moją stronę no chyba że chcecie oberwać z kałacha po plecach od gościa który właśnie wchodzi do marketu - cały czas mierząc do nich będąc gotowym wypalić kilka porcji ołowiu na uspokojenie.
- Broń zuchy zostawić na masce samochodu a potem się odsunąć - gdy zostawią broń i się odsuną na bezpieczną odległość zabierze ją prowadząc ich od wyżej przez siebie wymienionego miejsca by im się lepiej przyjrzeć. Cały czas bacznie obserwując gdyby im czasem zachciało się zgrywać bohatera.
- Morda. A teraz ruszać się w moją stronę no chyba że chcecie oberwać z kałacha po plecach od gościa który właśnie wchodzi do marketu - cały czas mierząc do nich będąc gotowym wypalić kilka porcji ołowiu na uspokojenie.
- Broń zuchy zostawić na masce samochodu a potem się odsunąć - gdy zostawią broń i się odsuną na bezpieczną odległość zabierze ją prowadząc ich od wyżej przez siebie wymienionego miejsca by im się lepiej przyjrzeć. Cały czas bacznie obserwując gdyby im czasem zachciało się zgrywać bohatera.
Lavi- Poziom 17
-
Exp : 1392
SP : 2045
Sława : 16
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Nie widział teraz potrzeby, by się odzywać. Ostrożnie uniósł jedną dłoń, by obcy ją widział. Drugą sięgnął do pasa, gdzie przypięty był jeszcze nóż. Podszedł do maski samochodu, nóż trzymając za koniec ostrza. Położył go spokojnie i odwrócił się, by ujrzeć twarz nieznajomego, który zdawał się być silnym człowiekiem.
Humor nieco mu się poprawił, gdy spojrzał wcześniej na Tony'ego. Przynajmniej świadomość, że nie współpracują była jakimś sukcesem.
Gdy zmierzył już obcego wzrokiem odwróci się i ruszy w kierunku, który ten wcześniej wyznaczył. Nie był pocieszony faktem, że nadchodzi jeszcze jeden osobnik, najprawdopodobniej wrogo nastawiony.
- Tony... - rzekł przechodząc obok niego z podniesionymi rękami. - widziałeś może Transformers 4? Szukałem długo tego filmu, lecz jakoś nie mogłem znaleźć. Nie wiem, czy zdążyli wypuścić go do sieci. - śmierć nie była zbyt brutalnym rozwiązaniem. Przeciwnie...może była błogosławieństwem? Może nie warto było dbać o troski życia doczesnego, skoro po spotkaniu z kostuchem wszystko ma odmienić się na lepsze. Takie myśli zmieniały pogląd na sprawę Bruce'a, który teraz zwątpił w sens całej tej szopki. Dopuszczał jednak myśl, iż może się myli. Dlatego posłusznie wykonywał polecenia obcego, by nie zakończyć egzystencji na tym padole zbyt wcześnie.
Humor nieco mu się poprawił, gdy spojrzał wcześniej na Tony'ego. Przynajmniej świadomość, że nie współpracują była jakimś sukcesem.
Gdy zmierzył już obcego wzrokiem odwróci się i ruszy w kierunku, który ten wcześniej wyznaczył. Nie był pocieszony faktem, że nadchodzi jeszcze jeden osobnik, najprawdopodobniej wrogo nastawiony.
- Tony... - rzekł przechodząc obok niego z podniesionymi rękami. - widziałeś może Transformers 4? Szukałem długo tego filmu, lecz jakoś nie mogłem znaleźć. Nie wiem, czy zdążyli wypuścić go do sieci. - śmierć nie była zbyt brutalnym rozwiązaniem. Przeciwnie...może była błogosławieństwem? Może nie warto było dbać o troski życia doczesnego, skoro po spotkaniu z kostuchem wszystko ma odmienić się na lepsze. Takie myśli zmieniały pogląd na sprawę Bruce'a, który teraz zwątpił w sens całej tej szopki. Dopuszczał jednak myśl, iż może się myli. Dlatego posłusznie wykonywał polecenia obcego, by nie zakończyć egzystencji na tym padole zbyt wcześnie.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Słysząc kolejną osobę która mi grozi powiem.
-No świetnie to nie jest mój dzień nic a nic.
Idę w stronę samochodu powoli zobojętniały na całą sytuację, a może jednak nie.
-Ale ja mam przesrane w życiu.
Po chwili zastanawiam się czy aby nie jest mi znajomy głos kolejnego obcego.
Kiedy już odłożę broń na maskę odwracam się w stronę nieznajomego z rękami uniesionymi lekko do góry.
I lustruję go wzrokiem oczywiście jeżeli go widzę.
A na słowa Palucha nic nie odpowiadam aczkolwiek są one dośc ciekawe. Jeżeli przeżyjemy to podyskutuję z nim na ten temat trochę jeśli się uda.
-No świetnie to nie jest mój dzień nic a nic.
Idę w stronę samochodu powoli zobojętniały na całą sytuację, a może jednak nie.
-Ale ja mam przesrane w życiu.
Po chwili zastanawiam się czy aby nie jest mi znajomy głos kolejnego obcego.
Kiedy już odłożę broń na maskę odwracam się w stronę nieznajomego z rękami uniesionymi lekko do góry.
I lustruję go wzrokiem oczywiście jeżeli go widzę.
A na słowa Palucha nic nie odpowiadam aczkolwiek są one dośc ciekawe. Jeżeli przeżyjemy to podyskutuję z nim na ten temat trochę jeśli się uda.
SHEERIF- Poziom 10
-
Exp : 513
SP : 594
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Zbliżyliście się do auta i do faceta który do was mierzył. Ujrzeli dobrze zbudowanego gościa ze spasem w rękach.. widać że był profesjonalistą, a nie jakimś zwykłym mieszczuchem który trzęsie portkami zanim naciśnie na spust. Tak panowie macie przesrane, kolejny facet który ma ochotę rozmazać was na ścianie. Jak to sie mówi..? Ah tak, "z deszczu pod rynnę.."
Tony widział w tym gościu coś znajomego.. W głowie tkwiła myśl "ja go znam" lecz jest to jedna z takich sytuacji, że nie chcemy tego powiedzieć aby sie nie wygłupić. (Lavi prosze opisz swój wygląd zew.)
Sytuacja była napięta, cały czas strach.. balans pomiędzy życiem, a śmiercią stał się normą. Ah.. no tak dawno już sie tak stało razem z wybuchem wojny.
Czego mogliście się spodziewać? Szybkiej śmierci w jakiejś małej parszywej uliczce? No przecież ten gość nie chce was zapytać o godzinę.. Jednak potulne owieczki idą do wilka.
Pogoda zaczęła się nieco zmieniać. Z ciemnego nieba spadło kilka kropel na głowy bohaterów. Po chwili było to dosłownie oberwanie chmury.. deszcz runął na ziemie, rozbijać się o powierzchnię, po wrakach spływała woda, a usłyszeć można było ten dźwięk uderzających kropel wody.. Woda spływała, mieszając popiół z krwią niewinnych tworząc paskudne czarne błotsko.
Tony widział w tym gościu coś znajomego.. W głowie tkwiła myśl "ja go znam" lecz jest to jedna z takich sytuacji, że nie chcemy tego powiedzieć aby sie nie wygłupić. (Lavi prosze opisz swój wygląd zew.)
Sytuacja była napięta, cały czas strach.. balans pomiędzy życiem, a śmiercią stał się normą. Ah.. no tak dawno już sie tak stało razem z wybuchem wojny.
Czego mogliście się spodziewać? Szybkiej śmierci w jakiejś małej parszywej uliczce? No przecież ten gość nie chce was zapytać o godzinę.. Jednak potulne owieczki idą do wilka.
Pogoda zaczęła się nieco zmieniać. Z ciemnego nieba spadło kilka kropel na głowy bohaterów. Po chwili było to dosłownie oberwanie chmury.. deszcz runął na ziemie, rozbijać się o powierzchnię, po wrakach spływała woda, a usłyszeć można było ten dźwięk uderzających kropel wody.. Woda spływała, mieszając popiół z krwią niewinnych tworząc paskudne czarne błotsko.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Bryan był facetem o postawnej budowie ciała i zimnych wyrazie twarzy. Liczne blizny i szramy świadczyły o tym że musiał sporo w swoim życiu przeżyć. Mimo że były ciężkie czasy był ogolony (ew. kilkudniowy zarost) i na tyle na ile mógł czysty. Ubrany cały był w wojskowe ubranie Ubran moro. Nieco podarte i zakrwawione ale nadal był to mundur wojskowy taki jaki widywało się w wojskach USA walczących na wielu frontach. Wojna co prawda skończyła się jakiś czas temu i nieznajomy równie dobrze mógł to ubranie zakosić od martwych żołnierzy. Na ramieniu widniały pagony sierżanta a sam mundur był podpisany "Sgt. Bryan 'Sylar' Gray". Na głowie miał hełm (o ile mogę jak nie to czapka). Spojrzał na nich dalej będąc schowanym nieco za samochodem. Każąc im stanąć nieco dalej od samochodu wyjął lornetkę przypatrując się marketowi poprzez okna samochodu czy aby ten gość który się tam pałętał ich nie zauważył. Wszak nie szli oni jakoś specjalnie pochowani więc mógł ich zobaczyć i może za nimi teraz podążyć.
- Dobra na kolana i ręce za głowę bo nie widzę tamtego gościa co się zamierzał na was - Spojrzał w kierunku znajomej mu twarzy mówiąc - Ty tam. Nie wiem skąd, ale kojarzę twoją gębę. Gadaj coś za jeden ! - zakończył ponownie rozglądając się po przez wrak samochodu samemu będąc jednak schowanym jak najlepiej się tylko dało. Równocześnie chciał tak stać by nikt nie mógł mu strzelić po nogach pod samochodem. Broń miał cały czas skierowaną w ich kierunku gdyby któryś z nich planował jakiś nadmierny ruch.
(Bryan wygląda tak jak kolo na moim Av'ku )
Dwa pierwsze rzuty za wypatrywanie + kilka jakbyś potrzebował na zapas
- Dobra na kolana i ręce za głowę bo nie widzę tamtego gościa co się zamierzał na was - Spojrzał w kierunku znajomej mu twarzy mówiąc - Ty tam. Nie wiem skąd, ale kojarzę twoją gębę. Gadaj coś za jeden ! - zakończył ponownie rozglądając się po przez wrak samochodu samemu będąc jednak schowanym jak najlepiej się tylko dało. Równocześnie chciał tak stać by nikt nie mógł mu strzelić po nogach pod samochodem. Broń miał cały czas skierowaną w ich kierunku gdyby któryś z nich planował jakiś nadmierny ruch.
(Bryan wygląda tak jak kolo na moim Av'ku )
Dwa pierwsze rzuty za wypatrywanie + kilka jakbyś potrzebował na zapas
Ostatnio zmieniony przez Lavi dnia Luty 18th 2010, 21:54, w całości zmieniany 2 razy
Lavi- Poziom 17
-
Exp : 1392
SP : 2045
Sława : 16
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
The member 'Lavi' has done the following action : Rzut Kostka
'k20' :
Result :
'k20' :
Result :
Lavi- Poziom 17
-
Exp : 1392
SP : 2045
Sława : 16
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Dostosował się do poleceń mundurowego. Wszak było coś pocieszającego, że ma do czynienia z dobrze zbudowanym wojskowym. Lecz czy był taki twardy? To się miało dopiero okazać. Ręce za głowę założył, nucąc coś cicho pod nosem i klęknął. Najchętniej rozwaliłby teraz kogoś na kawałki, acz...sytuacja nie była zbyt korzystna ku temu. Z dziwnych rozważań wyrwały go słowa soldata, stale do nich mierzącego.
Ledwie powstrzymał się od uszczypliwego komentarza, starając się zachować powagę sytuacji i nie stracić życia w głupi sposób. Nie miał okazji zasmakować życia w nowym świecie. Głupio byłoby teraz umrzeć.
Ledwie powstrzymał się od uszczypliwego komentarza, starając się zachować powagę sytuacji i nie stracić życia w głupi sposób. Nie miał okazji zasmakować życia w nowym świecie. Głupio byłoby teraz umrzeć.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Cały czas w nerwach jednak coś znajomego było w głosie oprawcy który zaskoczył nas obu znaczy się mnie i Palucha.
Wykonuję jego polecenia jak najlepiej umiem jednak trzęsące ręce nie za bardzo mi na to pozwalają ale jakoś daję radę.
Kiedy zapytał o to kim jestem jakoś wydawało mi się, że jednak mówi do mnie, a nie do Palucha.
-No cóż ja odniosłem podobne wrażenie jak ty bo skądsik znajomy wydaje mi się twój głos (cały czas lekko drga mi głos ze zdenerwowania).
-A nazywam się Atkinson i zajmuję się mechaniką i elektryką, a raczej na tym się znam.
Wykonuję jego polecenia jak najlepiej umiem jednak trzęsące ręce nie za bardzo mi na to pozwalają ale jakoś daję radę.
Kiedy zapytał o to kim jestem jakoś wydawało mi się, że jednak mówi do mnie, a nie do Palucha.
-No cóż ja odniosłem podobne wrażenie jak ty bo skądsik znajomy wydaje mi się twój głos (cały czas lekko drga mi głos ze zdenerwowania).
-A nazywam się Atkinson i zajmuję się mechaniką i elektryką, a raczej na tym się znam.
SHEERIF- Poziom 10
-
Exp : 513
SP : 594
Sława : 13
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Lavi
Rozglądając się zauważyłeś faceta na którego wpadłeś wcześniej, mierzył centralnie w Ciebie jakby był gotowy do strzału, przez chwile cisnienie nagle skoczyło w sekunde, przy celnym strzale mogłeś dostać kulkę między oczy. Jednak przyglądając się dalej, facet nagle opuścił broń i zaczął się wycofywać, najwidoczniej cie zauważył i nie chciał odrazu zabić. Do głowy wpadła myśl: Co on do cholery wyprawia?! Może to jakiś cholerny łowca. (ps. nie masz hełmu, czapka patrolowa z daszkiem jedynie.) Usłyszałeś, jak nazywa się ten znajomy typ.. tak teraz juz wiesz na pewno że to Tony!
Michał
Słusznie robisz. Strzał ze spasa z metra nie byłby najprzyjemniejszy. Choć gdy żołnierz sie rozglądał naszła cię myśl zeby wbić mu noz w aortę. Lecz czy fajnie byłoby go odrazu zabijać? Nie ty taki nie jesteś..
Adrian
Przedstawiłeś się i zobaczyłeś nagłe zdziwienie, żołnierza.. Pamiętasz Bryana? To chyba już wszystko jasne.. ktoś znajomy przeżył, to cud!
Rozglądając się zauważyłeś faceta na którego wpadłeś wcześniej, mierzył centralnie w Ciebie jakby był gotowy do strzału, przez chwile cisnienie nagle skoczyło w sekunde, przy celnym strzale mogłeś dostać kulkę między oczy. Jednak przyglądając się dalej, facet nagle opuścił broń i zaczął się wycofywać, najwidoczniej cie zauważył i nie chciał odrazu zabić. Do głowy wpadła myśl: Co on do cholery wyprawia?! Może to jakiś cholerny łowca. (ps. nie masz hełmu, czapka patrolowa z daszkiem jedynie.) Usłyszałeś, jak nazywa się ten znajomy typ.. tak teraz juz wiesz na pewno że to Tony!
Michał
Słusznie robisz. Strzał ze spasa z metra nie byłby najprzyjemniejszy. Choć gdy żołnierz sie rozglądał naszła cię myśl zeby wbić mu noz w aortę. Lecz czy fajnie byłoby go odrazu zabijać? Nie ty taki nie jesteś..
Adrian
Przedstawiłeś się i zobaczyłeś nagłe zdziwienie, żołnierza.. Pamiętasz Bryana? To chyba już wszystko jasne.. ktoś znajomy przeżył, to cud!
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Bryan schował się za autem tak by owy gostek który do niego przez chwilę celował nie miał go teraz na widoku. Przez chwilę zastanawiał się czy tym razem to on zrezygnował chcąc zajść go od innej dogodniejszej strony. Spojrzał nieco z niedowierzaniem na nieznajomego i będąc na prawie 99% procent pewny powiedział do niego.
- Tony ?!... Nie żebym nie wierzył własnym oczom ale tak dla pewności jak na imię miała twoja siostra ? - szansa trafienia jej imienia nikłą a wręcz żadna więc wystarczyło teraz tylko obserwować go i jego reakcję. Ktoś kto zna swoją siostrę od małego bez wahania potrafi powiedzieć jej imię. Oszust na pewno przez chwilę się zawaha nie wiedząc na które imię się zdecydować.
(Gdy odpowie poprawnie co pewnie nastąpi )
Bryan opuści nieco broń mówiąc.
- Bierz swojego gnata bo kręci się tu jakiś inny kolo z kałachem - po tych słowach wychyli się lekko by spojrzeć w miejsce gdzie ostatnio był koleś który ich obserwował. Jeśli go nie znajdzie rozejrzy się dokoła mówiąc.
- Dobra zbierajmy się stąd - po czym zwróci się do nowego gościa jak tylko Tony zabierze swoje rzeczy - To twój szczęśliwy dzień jesteś wolny - po tych słowach odbije się plecami od samochodu biegnąc w kierunku miejsca do którego chciał ich wcześniej zaprowadzić a potem do swojego punktu a stamtąd obaj poszukają miejsca by przeczekać ten deszcz. Oczywiście o ile Tony będzie za nim biegnął. Gdyby się coś stało bądź miał jakiś ważny powód do postoju poczeka ponaglając go.
- Tony ?!... Nie żebym nie wierzył własnym oczom ale tak dla pewności jak na imię miała twoja siostra ? - szansa trafienia jej imienia nikłą a wręcz żadna więc wystarczyło teraz tylko obserwować go i jego reakcję. Ktoś kto zna swoją siostrę od małego bez wahania potrafi powiedzieć jej imię. Oszust na pewno przez chwilę się zawaha nie wiedząc na które imię się zdecydować.
(Gdy odpowie poprawnie co pewnie nastąpi )
Bryan opuści nieco broń mówiąc.
- Bierz swojego gnata bo kręci się tu jakiś inny kolo z kałachem - po tych słowach wychyli się lekko by spojrzeć w miejsce gdzie ostatnio był koleś który ich obserwował. Jeśli go nie znajdzie rozejrzy się dokoła mówiąc.
- Dobra zbierajmy się stąd - po czym zwróci się do nowego gościa jak tylko Tony zabierze swoje rzeczy - To twój szczęśliwy dzień jesteś wolny - po tych słowach odbije się plecami od samochodu biegnąc w kierunku miejsca do którego chciał ich wcześniej zaprowadzić a potem do swojego punktu a stamtąd obaj poszukają miejsca by przeczekać ten deszcz. Oczywiście o ile Tony będzie za nim biegnął. Gdyby się coś stało bądź miał jakiś ważny powód do postoju poczeka ponaglając go.
Lavi- Poziom 17
-
Exp : 1392
SP : 2045
Sława : 16
Re: Nowy Świat: Początek Tony/Bruce
Nie spodziewał się takiego obrotu spraw, co tylko zaiskrzyło sytuację i dodało jej trochę pikanterii. Szybki plan w głowie już się układał, jak pozbyć się nieprzyjemnego kłopotu. Jeśli facet zniknął to [albo poszedł na około, chcąc ich zaskoczyć; albo ciśnie przez market, również chcąc ich zaskoczyć].
Wyjął z kieszeni magazynek do AK i rzucił go w stronę Tony'ego, jeśli ten tylko jeszcze poczekał. Jeśli nie...rzuci go na ziemię.
Następnie wyjął nóż i podszedł do rogu sklepu, by zorientować się w sytuacji.
1. Jeśli zobaczy obcego, zbliżającego się w jego stronę, to przyklęknie po prostu i poczeka, a w odpowiedniej sytuacji zajdzie go od tyłu, przykładając nóż do gardła.
2. Jeśli nieznajomego nie będzie, to uda się do Marketu tylnymi drzwiami, sądząc, że tam odnajdzie swego rywala w ciemnościach i da radę go unicestwić.
[Robek - wracamy z powrotem do sesji pojedynczych?? ]
Wyjął z kieszeni magazynek do AK i rzucił go w stronę Tony'ego, jeśli ten tylko jeszcze poczekał. Jeśli nie...rzuci go na ziemię.
Następnie wyjął nóż i podszedł do rogu sklepu, by zorientować się w sytuacji.
1. Jeśli zobaczy obcego, zbliżającego się w jego stronę, to przyklęknie po prostu i poczeka, a w odpowiedniej sytuacji zajdzie go od tyłu, przykładając nóż do gardła.
2. Jeśli nieznajomego nie będzie, to uda się do Marketu tylnymi drzwiami, sądząc, że tam odnajdzie swego rywala w ciemnościach i da radę go unicestwić.
[Robek - wracamy z powrotem do sesji pojedynczych?? ]
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Strona 1 z 2 • 1, 2
:: Uniwersa :: Neuroshima :: Wszyscy
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|