Rafał/Ania

Siedząc tak i rozmawiając mozna było usłyszeć jakąś strzelanine jednak było słychać ze dzieje sie to daleko. (podobne dzwieki jak w filmach wojennych "strzały, wybuchy w oddali")

Lili wyciągając koc usłyszała rozradowanego Neo na widok koca i poduszki, jednak czy mu go dać by mogl sie wyspac to zalezalo juz tylko od niej.

Wyjąwszy z szafy koc i poduszkę, LiLi podała rzeczy Neo, mówiąc uprzejmie:
- Proszę.
Słysząc, że w oddali trwa jakaś walka, powiedziała:
- Nie jestem jednak pewna, czy w spokoju prześpisz tę noc. Co prawda, strzały dochodzą z daleka, ale nie wiadomo, czy się nie zbliżą. Podejrzewam, że to ten łowca mutantów, Lee, rozprawia się z tą opuszczoną fabryką.

W pełni spokoju mówię:
- Spokojnie poradzimy sobię! Jeśli coś cię zaniepokoji to możesz mnie budzić!
A teraz pozwól że położę się spać. - Rozkładam posłanie i z ręką na karabinie zasypiam.

LiLi nie jest jednakk aż tak pewna swojego bezpieczeństwa, tym bardziej, że znajdują sie w otoczeniu chemikaliów, które w razie wybuchu, mogę spowodowac niezły sajgon. Kiedy Neo kładzie się spać, dziewczyna wychodzi poza bunkier, aby obczaić, co dokładnie się dzieje. Bierze ze sobą swój pistolet oraz parę chemicznych środków do pierwszej pomocy.

Lili zmierzała w strone fabryki. W szybkim czasie dotarła na wzgorze i słabo, choć fabryka była czesciowo oswietlona mogla zobaczyć całą sytuacje. Widzała schowanego za skrzyniami łowce, snajpera celującego do niego i czekającego az sie wychyli by oddać w niego strzał. Gdzie inndziej było widać "masakre" żółnierz z urwaną nogą obok Stalowego z urwanym czesciowo pancerzem bez ręki. Lili widziała takze skradającego się zołnierza z karabinem starającego sie otoczyć Lee i zatakowac go z zaskoczenia kiedy snajper ma go na muszce.

"Zaraz go dorwą" - pomyślała dziewczyna. Choć pakowanie się w to gówno było ostatnia rzeczą, jaką chciałaby zrobić, poczuła, że musi pomóc łowcy. Ostrożnie przekalkulowała w myślach, co mogłaby zrobić. W zależności od tego, kto jest dla niej łatwiejszym celem, oddaje strzał. Natomiast jeżeli ani snajper, ani ten, który obchodzi Lee nie są wygodnym obiektem do ataku, to LiLi decyduje się na użycie swojej super szybkości, zeby znaleźć się przy snajperze i poczęstować go kulką w łeb.

Snajper był na wierzyczce, w dodatku oboz jest otoczony siatką. (płotem) Wiec raczej nie mogla w ten sposob zatakowac snajpera. Zołnierze wygladali na dość dobrych wiec gdy Lili spojrzała na swoj pistolet nie zabardzo chciala probowac otwartej walki.

Cóż, w takim bądź razie, LiLi poczeka na rozwój wypadków. Zobaczy jak poradzi sobie Lee. Jeżeli sytuacja będzie krytyczna to ostatecznie podejmie jakieś kroki żeby pomóc łowcy.

Lili zobaczyła jak Lee wychyla sie i strzela do snjapera w wierzy. Nastepnie martwy snajper spada na ziemie z wierzy po kilku celnych strzałach łowcy. W tym samym momencie Lili widzi jak skradający sie żólnierz stoi i celuje z boku Lee gotowy do odstrzelenia mu głowy.

(zolnierz stoi za siadka na zewnatrz obozu, natomiast lee jakies 10 metrow naprzeciwko niego w obozie.)

LiLi poczuła kropelkę potu spływającego jej po twarzy. Uznała, że przyszła pora działać.
I teraz tak, jako że LiLi jest średnia w strzelaniu, jeżeli stoi w takiej odległości że nie ma żadnych obciachów do strzału, to strzela. Natomiast jeśli byłyby jakieś obciachy, to wykorzystując umiejętność podbiega do gościa, przykłada mu lufę do głowy i strzela dopiero wtedy.

Lili widzi jak Lee odkłada na ziemie powoli bron. Zołnierz nadal w niego celuje i jest gotowy odstrzelic mu głowe. Po głowie chodzi jej cały czas myśl.. Co jeśli nie trafi? Lee zginie? A moze zolnierz zacznie do niej strzelac. Wybranie otwartego strzału do zolnierza nie jest najlepszym pomysłem. Ale jesli jednak udało by sie jej prz uzyciu jej mocy zblizyc sie do niego na metr, wycelowac w glowe i oddac smiertelny strzał? To moze sie udac jednak czy Lili zdoła tego dokonać.. pokonac strach i wyzwolic z siebie energie ktora moze uratowac zycie Łowcy.

(co za dramatyzm )
LiLi zagryzła wargę. Zacisnęła lewą dłon w pięść, prawą na broni, aż zbielały jej knykcie. "Nie mogę się tak po prostu wycofać. Nie mogę stchórzyć... Mam tylko jedną szansę, więcej nie będzie." - myślała dziewczyna. "Muszę to zrobić, muszę go uratować, ode mnie zależy czy ten facet zginie czy nie...". LiLi skoncentrowała się mocno na swojej mocy. Gdy poczuła, że jest gotowa, uniosła wzrok i wbiła go w miejsce tuż za żołnierzem. "Teraz!" - pomyślała i ruszyła z pomocą łowcy.

W sekundzie pojawiłaś się za żołnierzem. Poprostu pojawiłaś się w ułamku sekundy z wycelowaną bronia w tył głowy żołnierza. On natomiast zorientwał się dopiero gdy usłyszał zamek broni.

Dziewczyna oddała strzał. Kula przebiła hełm na wylot. Krew spłynała z pod hełmu na jego twarz i maske. Zołnierz upad na kolana nastepnie jak marionetka bezwładnie na ziemie.

Po tym wszystkim zaczeła ci spływać krew z nosa, oczy nagle zrobiły się jakby większe z uderzeniem serca widać ze poczuła ogromny ból.. Następnie upadłaś na ziemie.