Similar topics
Lista Mistrzów
Warhammer - SHEERIFNaruto - Brak mistrza
Resident Evil - Brak mistrza
Neuroshima - Brak mistrza
Wampir - Brak mistrza
Dragon Story - Lavi
Underfantasy - Lavi
Cyberpunk - Lavi
Rozdział: 4 Nowy znajomy
4 posters
:: Uniwersa :: Neuroshima :: Wszyscy
Strona 3 z 3
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Nie było zabardzo miejsca gdzie schować samochod wiec, Greg musiał go zostawić na miejscu. Nastepnie schował wszystkie rzeczy do bukru. Zapadła noc.. byliscie dość głodni i zmeczeni dzieciak wyrazie tez był głodny bo cały czas płakał i zadne zabawy z nim nie pomagały aby przestał płakać.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
LiLi uśmiechnęła się nieśmiało na słowa księdza, a na jej policzki wylał się blady rumieniec.
Przed snem przygotowała jedzenie najpierw dla dzieciaka, a później dla nich samych. Kiedy kaszka była gotowa, zwróciła się do Grega:
- Mógłbyś nakarmić swoją nową owieczkę? - po czym ponownie zajęła się kolacją. Rozdzieliła porcje i jeżeli Neo jest przytomny to go nakarmi. Następnie zje własny posiłek, zagrzebie się w kocu i zaśnie.
Przed snem przygotowała jedzenie najpierw dla dzieciaka, a później dla nich samych. Kiedy kaszka była gotowa, zwróciła się do Grega:
- Mógłbyś nakarmić swoją nową owieczkę? - po czym ponownie zajęła się kolacją. Rozdzieliła porcje i jeżeli Neo jest przytomny to go nakarmi. Następnie zje własny posiłek, zagrzebie się w kocu i zaśnie.
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Duchownemu opadła szczęka na samą myśl nakarmienia małego. Nie chciał jednak zachować się jak baba, więc wziął żarcie małego oraz jego samego obok siebie. Nim jednak zaczął go karmić, spojrzał mu w oczy z grobową miną. - Przestań. - spokojnym, ofensywnym tonem rzekł do malca. Groźba musiała być realna, tudzież starał się być przy tym poważny. Następnie ujął łyżeczkę w dłoń, nabierając wcześniej na nią kaszkę. Powoli i ostrożnie starał się nakarmić młodego. Kiedy to zrobił sam wziął się za jedzenie swojej porcji. Po posiłku zacznie szykować sobie jakieś posłanie do spania, robiąc nieco więcej przy tym miejsca, aby dzieciak też miał miejsce. Po kolacji ułożył go do snu, tak dobrze jak tylko potrafił, odchodząc od Niego i podchodząc do Neo i LiLi.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Neo był dalej nie przytomny widocznie w skutek rany zapadł w śpiączkę. (tak bedzie dopuki Rafał nie napisze)
Karmienie dziecka nie było łatwą sprawą. Dziecko nie było przyzwyczajone do was i gdy duchowny go posadzil zaczął uciekac z rączkami w gorze, naszczescie złapał go zanim wybiegł za bynkier. Proba nakarmienia z poczatku była ciezka, wkoncu karmił dziecko pierwszy raz. Wygladało to conajmniej komicznie. Dziecko wypluło pierwsza porcje na twarz Grega a potem smiało sie do rozpuchu z niego. Lecz po ciezkiej drodze prob i błedów dziecko zjadło wszystko to co przygotowaliscie i zasnął na rękach księżulka.
Anna przygotowała posiłek. Było juz ciemno. Noc jak zwykle straszyła roznymi odglosami bohaterów lecz byli tak zmeczeni ze jedyne o czym mazyli to sen.
Karmienie dziecka nie było łatwą sprawą. Dziecko nie było przyzwyczajone do was i gdy duchowny go posadzil zaczął uciekac z rączkami w gorze, naszczescie złapał go zanim wybiegł za bynkier. Proba nakarmienia z poczatku była ciezka, wkoncu karmił dziecko pierwszy raz. Wygladało to conajmniej komicznie. Dziecko wypluło pierwsza porcje na twarz Grega a potem smiało sie do rozpuchu z niego. Lecz po ciezkiej drodze prob i błedów dziecko zjadło wszystko to co przygotowaliscie i zasnął na rękach księżulka.
Anna przygotowała posiłek. Było juz ciemno. Noc jak zwykle straszyła roznymi odglosami bohaterów lecz byli tak zmeczeni ze jedyne o czym mazyli to sen.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
LiLi miała niezłą radochę przyglądając się księdzowi karmiącemu malucha. Kiedy się posiliła, zasnęła szybko ze zmęczenia.
Nazajutrz wstała wcześniej niż zwykle, aby przygotować śniadanie. Sama zjadła najpierw, potem obudziła księdza i dziecko. Sama zaczęła pakować wszystkie rzeczy, które mogły jej się przydać w nowym otoczeniu. Planowała także zabrać z sobą użyteczne i łatwe do przewiezienia chemikalia i przyrządy chemiczne.
Nazajutrz wstała wcześniej niż zwykle, aby przygotować śniadanie. Sama zjadła najpierw, potem obudziła księdza i dziecko. Sama zaczęła pakować wszystkie rzeczy, które mogły jej się przydać w nowym otoczeniu. Planowała także zabrać z sobą użyteczne i łatwe do przewiezienia chemikalia i przyrządy chemiczne.
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Ksiądz nie zwlekając zostawił dziecko jeszcze na posłaniu, pokazując mu palcem, aby tutaj siedziało.
Sam ruszył do samochodu sprawdzając czy na pewno wszystko w Nim w porządku. Następnie zaczął pomagać LiLi pakować wszystkie potrzebne rzeczy: broń, żarcie, resztę ekwipunku, paliwo, które znalazł oraz oczywiście małego brzdąca, którego posadził na miejscu pasażera bliżej skrzyni biegów tak, aby i kobieta mogła się jakoś zmieścić.
Sam ruszył do samochodu sprawdzając czy na pewno wszystko w Nim w porządku. Następnie zaczął pomagać LiLi pakować wszystkie potrzebne rzeczy: broń, żarcie, resztę ekwipunku, paliwo, które znalazł oraz oczywiście małego brzdąca, którego posadził na miejscu pasażera bliżej skrzyni biegów tak, aby i kobieta mogła się jakoś zmieścić.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Słońce powoli ruszało by jak codzień rozpocząć swą wędrówkę, mutkoptaki świergotały a mutkopsy szczekały w oddali.. ) Rano po wyjsciu z pomieszczenia można było odczuć miłe ciepło.. w bunkrze jest dość zimno od betonu i całkowicie zamkniętego pomieszczenia wiec takie wyjscie to troche jak zmiana klimatu. Po zdjedzeniu spakowaliście się i wsiedliście do wozu. Maluch był jak zwykle nie znośny, wysmarkał się w rękach duchownego i cały czas za nim chodził żeby go ponosić. Po wszystkim siedzieliście w aucie zastanawiając sie dokąd jechać.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
LiLi lubiła dzieciaka. Usadowiła go na swoich kolanach i bawiąc się jego rączką, zapytała:
- Jak masz na imię, malutki? Nie liczyła jednak na jego odpowiedź.
Zerknęła przez tylnią szybę, czy aby Neo jest dobrze przykryty. Następnie zwróciła się do księdza:
- Więc dokąd nas zabiarasz, Greg?
- Jak masz na imię, malutki? Nie liczyła jednak na jego odpowiedź.
Zerknęła przez tylnią szybę, czy aby Neo jest dobrze przykryty. Następnie zwróciła się do księdza:
- Więc dokąd nas zabiarasz, Greg?
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Greg nie spoglądając na LiLi wzrok, utkwiwszy przed sobą odparł. - Nie wiem jeszcze. Ale nie jest tu bezpiecznie. - w myślach jednak znał odpowiedź i dokładnie wiedział, gdzie się uda. Ruszył powoli dodając nieco gazu i spuszczając nogę ze sprzęgła. Wyjechał na drogę utrzymując prędkość około 70km/h. Jadąc tak co jakiś czas spoglądał na kobietę z dzieckiem, raz nawet się odzywając. - Proponuję nazwać go Eugene [czyt. Judżin]
*Rob, PW.
*Rob, PW.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Jechaliście cały dzien.. na wieczór przejechaliścio obok tablicy, podrapanej, wiszącej pionowo i skrzypiącej na wietrze informującej, że wjeżdzacie do Salt Lake City. Teren powoli sie zmieniał. W oddali mozna było spostrzec małe budynki z dużym i wysokim w centrum. Ludzie wracali do domów, stali na ulicy i rozmawiali, żebracy siedzieli pod ścianami. Na popękanej ulicy można było zobaczyć gdzieniegdzie brakujące wieka od kanalizacji i wydostające sie z nich zielone opary smierdzącego gazu.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
LiLi uważnie przyglądała się miastu przez szyby samochodu. Po krótkim rozpoznaniu zwróciła się do Grega:
- Nigdy nie byłam w tym mieście. Dlaczego przywiozłeś nas akurat tutaj? Masz tu jakichś znajomych czy co? - dziewczyna miała nadzieję, że ksiądz wie co robi, przyjeżdżając tutaj. Chciała oddać dzieciaka w dobre ręce i zawieść Neo do jakiegoś "porządnego" szpitala.
- Nigdy nie byłam w tym mieście. Dlaczego przywiozłeś nas akurat tutaj? Masz tu jakichś znajomych czy co? - dziewczyna miała nadzieję, że ksiądz wie co robi, przyjeżdżając tutaj. Chciała oddać dzieciaka w dobre ręce i zawieść Neo do jakiegoś "porządnego" szpitala.
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Ksiądz kurczowo trzymając kierownicę obiema rękami, odparł patrząc się cały czas na drogę. - Mam nadzieję, że jeszcze mam. - powiedział pewnym, lekko przyciszonym głosem. Odwrócił się dosłownie na sekundę, aby spojrzeć na Neo, a następnie na dzieciaka. - Jak on się czuje? Wyjdzie z tego?
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Duchowny jechał cał czas drogą rozglądając sie od czasu do czasu. W końcu ujrzał w oddali wielką katedrę. Gdy dojechał do niej katedra okazałą się wielką świątynią. Jedna z wierz była zniszczona i leżałą zaraz obok katedry. Jedna z naw bocznych była zapadnięta, a witraże były wytrzaskane i wszedzie na ziemi leżał kolorowe szkiełka i gruz. Mimo wszystko budowla wyglądałą na to że jest w całkiem dobrym stanie i że jest cały czas używana. Przed katedrą zamiatał człowiek wyglądający na mnicha. Łysy, bosy, wytatułowana głowa, ubrany w starą bronzową szate z kapturem przepasaną sznurem. Za pasem miał obrzyna. Twarz miał wyjątkowo spokojną.
Greg mógł teraz spokojnie wyjść z auta. Gdy chciał wyjść nagle usłyszał że dziecko właśnie zaczeło sie budzić. (zasneło podczas długiej drogi) Greg i dziewczyna usłyszeli głos dziecka wskazujące na usta małym paluszkiem.
-Jeśtem głodnii.. Oczy przepełnił mu się łzami i po chwili dzieciak zaczął ryczeć. W dodatku dzieciak najwyraźnie zlał sie w gacie. Mozna było poczuć smród amoniaku gdy sie zatrzymali.
W tym momencie mnich zwrócił na nich uwagę patrząc sie w strone auta.
Greg mógł teraz spokojnie wyjść z auta. Gdy chciał wyjść nagle usłyszał że dziecko właśnie zaczeło sie budzić. (zasneło podczas długiej drogi) Greg i dziewczyna usłyszeli głos dziecka wskazujące na usta małym paluszkiem.
-Jeśtem głodnii.. Oczy przepełnił mu się łzami i po chwili dzieciak zaczął ryczeć. W dodatku dzieciak najwyraźnie zlał sie w gacie. Mozna było poczuć smród amoniaku gdy sie zatrzymali.
W tym momencie mnich zwrócił na nich uwagę patrząc sie w strone auta.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Greg wysiadł z auta, aby rozprostować kości. Szybko oparł się o drzwi nachylając się z powrotem do samochodu - Zostań z Nim tutaj. Mogą dziwnie znieść twoją obecność. Postaram się wrócić jak najszybciej, a jak zezwolą to wyjdę po Was. - to powiedziawszy zamknął drzwi i ruszył w stronę mnicha, kłaniając się mu. - Witaj bracie. Wybacz moje prostactwo, ale czy mogę porozmawiać z przeorem? Przybyliśmy w pilnej sprawie. Potrzebujemy schronienia przez parę dni, więc jak widzisz, potrzebuję się z Nim spotkać.
Michaś- Poziom 12
-
Exp : 707
SP : 866
Sława : 13
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
LiLi lekko naburmuszyła się na słowa Grega. Nie szczególnie pasowało jej siedzenie w towarzystkie płaczącego, śmierdzącego dzieciaka - nawet jeżeli był słodki. Posadziła chłopca na siedzeniu kierowcy i sięgnęła do plecaka aby sprawdzić czy mają jeszcze coś do jedzenia. Jeśli tak to nakarmi chlopca. Jeśli nie, to otworzy szyby żeby mniej jechało i postara się zająć czymś dziecko żeby je uspokoić.
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Mnich spojrzał na Grega i powiedział:
-Witaj bracie. Dla podróżujących pasterzy zagłubionych owieczek zawsze znajdzie sie jakaś pomoc. Możecie przenocować w budynku obok Klasztaru tam spędzamy noc w dzien jest dosc pusto. Przeor znajduje sie w tym momencie w klasztorze przy ołtarzu. Mam nadzieje ze moge wam zaufać.
Mówił spokojnym głosem gestykulując rękami.
Lili udało sie uspokoić małego szkraba. Który przestał płakać, włożył do ust kciuka i zaczął go ssać.
Dziewczyna widziała rozmowe Grega z mnichem, człowiek wyglądał na dość przyjaźnie nastawionego.
-Witaj bracie. Dla podróżujących pasterzy zagłubionych owieczek zawsze znajdzie sie jakaś pomoc. Możecie przenocować w budynku obok Klasztaru tam spędzamy noc w dzien jest dosc pusto. Przeor znajduje sie w tym momencie w klasztorze przy ołtarzu. Mam nadzieje ze moge wam zaufać.
Mówił spokojnym głosem gestykulując rękami.
Lili udało sie uspokoić małego szkraba. Który przestał płakać, włożył do ust kciuka i zaczął go ssać.
Dziewczyna widziała rozmowe Grega z mnichem, człowiek wyglądał na dość przyjaźnie nastawionego.
Robson- Poziom 10
-
Exp : 479
SP : 547
Sława : 3
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
Kiedy dzieciak się uspokoił, LiLi wysiadła z samochodu i podeszła do paki, by sprawdzić, co z Neo. Następnie skieruje się w stronę rozmawiających duchownych, żeby posłuchać, o czym gadają. Idąc usmniechnie się lekko i nieśmiało do gościa w habicie, a później stanie lekko za Gregiem.
Anna- Poziom 10
-
Exp : 476
SP : 159
Sława : 8
Re: Rozdział: 4 Nowy znajomy
W tym momencie słyszysz jęk bólu i zlości. Ktoś się chyba obudził . Staram się zebrać myśli, gdzie byłem co się stało i gdzie jestem. Rozejrze się powoli jak bardzo tylko mogę przy pierwszym bólu wracam do pozycji wyjściowej, łapiąc się za ramie(?).
RafciOo- Poziom 6
-
Exp : 174
SP : 169
Sława : 3
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
:: Uniwersa :: Neuroshima :: Wszyscy
Strona 3 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|